W drugiej połowie stycznia szlaków przetarłam nieco mniej z przyczyn obiektywnych. Ale wspomnień pozostanie wiele – Bieg Chomiczówki, Wesołe Biegi Górskie, Bieg Wedla i moje ukochane Bieszczady!


W drugiej połowie stycznia szlaków przetarłam nieco mniej z przyczyn obiektywnych. Ale wspomnień pozostanie wiele – Bieg Chomiczówki, Wesołe Biegi Górskie, Bieg Wedla i moje ukochane Bieszczady!
1 lutego mieliśmy przyjemność uczestniczyć w pierwszej, zimowej edycji biegów „Biegam Bo Lubię Lasy”. Na pewno nie tylko ja jestem zdania, że warto wrócić na ten bieg wiosną, latem i jesienią!
Na ten start długo czekałam. A przypadł w niezbyt dobrym dla mnie momencie, bo dopiero zaczęłam wychodzić z dość ciężkiego przeziębienia. O rezygnacji jednak nie było mowy, w końcu to jubileuszowy Bieg Wedla!
Półmaraton Św. Mikołajów w Toruniu okazał się być dla mnie przełomowym wydarzeniem biegowym w 2014 r. Zapisałam się na niego we wrześniu, jeszcze przed przebiegnięciem Maratonu Warszawskiego.
Podejrzyjcie, jakie szlaki przetarłam w pierwszej połowie stycznia! Głównie nosiło mnie po Warszawie, ale zdarzyło się tak, że miałam też po drodze do Berlina i Wrocławia!
„Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce.” Marc Buhl Te słowa śmiało mogłyby stać się moim mottem na miniony 2014 rok, wypełniony treningami biegowymi. Dlaczego?W maju 2014 po…